*Nathalie*
- Dobra gdzie mamy jechać? - zapytałam gdy chłopak wszedł do kuchni.
- Niespodzianka, ale zabierz cieplejsze ubrania chyba, że wolisz spać w moich.
Przewróciłam tylko oczami i poszłam na górę spakować ubrania. Słyszałam jak Sara gadała z Niall'em o tym, że miał przyjechać. Domyśliłam się, że po części to jej sprawa, że przyjechał. W głębi serca cieszę się, że przyjechał, ale nie dam mu tej satysfakcji.
- To idziemy? - zapytał chłopak gdy zeszłam na dół.
- Tak - odburknęłam.
Niall uśmiechnął się do Sary i otworzył mi drzwi.
- Bawcie się dobrze! - krzyknęła Sara.
- Ej, przecież jutro szkoła a mówiłeś coś o spaniu - powiedziałam zatrzymując się w drzwiach.
- Wytłumacze rodzicom jak wrócą od babci.
- No dobra.
Wsiedliśmy do auta.
- Podjedziemy jeszcze do sklepu kupić jedzenie.
- Okej.
Niall podjechał przed market i wyszedł, żeby otworzyć mi drzwi.
- Nie wychodzisz? - zapytał, gdy po 5 minutach dalej siedziałam w aucie z założonymi rękami.
- Dobra gdzie mamy jechać? - zapytałam gdy chłopak wszedł do kuchni.
- Niespodzianka, ale zabierz cieplejsze ubrania chyba, że wolisz spać w moich.
Przewróciłam tylko oczami i poszłam na górę spakować ubrania. Słyszałam jak Sara gadała z Niall'em o tym, że miał przyjechać. Domyśliłam się, że po części to jej sprawa, że przyjechał. W głębi serca cieszę się, że przyjechał, ale nie dam mu tej satysfakcji.
- To idziemy? - zapytał chłopak gdy zeszłam na dół.
- Tak - odburknęłam.
Niall uśmiechnął się do Sary i otworzył mi drzwi.
- Bawcie się dobrze! - krzyknęła Sara.
- Ej, przecież jutro szkoła a mówiłeś coś o spaniu - powiedziałam zatrzymując się w drzwiach.
- Wytłumacze rodzicom jak wrócą od babci.
- No dobra.
Wsiedliśmy do auta.
- Podjedziemy jeszcze do sklepu kupić jedzenie.
- Okej.
Niall podjechał przed market i wyszedł, żeby otworzyć mi drzwi.
- Nie wychodzisz? - zapytał, gdy po 5 minutach dalej siedziałam w aucie z założonymi rękami.
- Nie
- Co Ci kupić?
- Nic
- Okej
Zamknął drzwi i nałożył kaptur oraz okluary. Po 10 minutach wyszedł z torbą jedzenia. Jechaliśmy w ciszy. W końcu ją przerwałam.
- Powiesz mi gdzie jedziemy?
- Nie to ma być niespodzianka.
- Skończ już z tą niespodzianką. - powiedziałam obracając głowę w stronę szyby. Czułam, że Niall się uśmiechnął i włączył ,, Summer Love".
- Nie ma to jak słuchać samego siebie - powiedziałam choć wcale mi to nie przeszkadzało, bo kochałam tą piosenkę. Nastąpił fragment Louis'a popatrzyłam na Niall'a poczułam, że gwałtownie przyspieszył. Musiałam coś zrobić, bo źle by się to skończyło. Położyłam mu rękę na karku jeżdżąc w górę i w dół próbując go uspokoić.
- Niall jestem tu z Tobą nie z nim - powiedziałam łagodnie. Czułam jak powoli zwalnia i rozluźnia się. Nie zdjęłam ręki dopóki nie dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłam i zobaczyłam piękny widok ze wzgórza. Byliśmy tutaj sami. Popatrzyłam na Niall'a wyciągnął namiot z bagażnika.
- Biwak? Naprawdę?
- Ale ja jeszcze nie spałam pod namiotem tym bardziej pod koniec kwietnia
- Ja byłem na biwaku przynajmniej 10 razy
- Mhm, ale my mamy spać w jednym namiocie? - zapytałam choć wiedziałam, że odpowiedź będzie twierdząca.
- Mogę spać w namiocie a ty aucie. - odpowiedział.
- Myślę, że to będzie lepszym rozwiązaniem, bo to że mnie tu zabrałeś nie równa się temu, że Ci wybaczę.
- Ja o tym wiem Nathalie liczę na to, że mi wybaczysz, ale nie wymagam tego od ciebie.
- To dobrze. Niall zaczął rozkładać namiot. Robił to już godzinę.
- Może Ci pomóc? - zapytałam.
-Dam rade.
- Okej. Po następnej godzinie dalej tak twierdził. Bez pytania go o pozwolenie podeszłam i pomogłam mu rozłożyć namiot choć robiłam to pierwszy raz. Zanim tam dojechaliśmy i rozłożyliśmy nieszczęsny namiot była już 16. - I co my mamy tu robić? - spytałam udając oburzenie, bo bardzo podobało mi się, że jesteśmy tutaj sami tylko ja i on. - No zaraz upiekę pianki i włożę Ci śpiwór i koc do auta. Rozpalił ognisko i tak jak mówił upiekł mi moje ulubione pianki.
*Niall*
Na szczęście zrobiło się ciemno. Wyjąłem moją gitarę i siadłem obok Nat. Popatrzyła na mnie swoimi dużymi i pięknymi oczami. Domyśliła się co chce zrobić. Zacząłem śpiewać
,,Twoja dłoń pasuje do mojej, jakby została stworzona tylko dla mnie
Ale zapamiętaj, że to było nam przeznaczone
I łączę kropki z piegami na twoich policzkach
I to wszystko ma dla mnie sens"
skończyłem pierwszą zwrotkę cały czas patrząc na Nat. Na jej twarzy pojawiła się pierwsza łza. Śpiewałem dalej
,,Wiem, że nigdy nie lubiłaś tych zmarszczek wokół oczu, gdy się uśmiechasz
Nigdy nie lubiłaś swojego brzucha ani swoich ud
Dołeczków na twoich plecach u dołu twojego kręgosłupa
Ale ja będę kochał je bez końca"
na jej twarzy pojawiło się coraz więcej łez. Mi też zaczęły lecieć łzy gdy na nią patrzyłem. Wyobrażałem sobie nas razem jak poznaje ją z moją mamą, z Gemmą. Jak całuje jej czoło. Jak uspokaja mnie swoim dotykiem. Gdy zaczynałem trzecią zwrotkę Nathalie nie ocierała już swoich łez, bo było ich za dużo.
Nigdy nie będziesz kochać siebie, choć w połowie tak mocno jak ja kocham ciebie
Nigdy nie będziesz traktować siebie odpowiednio, kochanie
Ale chcę, by tak było
Jeśli pokażę ci, że jestem tu dla ciebie
Może pokochasz siebie, tak jak ja kocham ciebie
Ledwo zakończyłem zwrotkę, bo oboje już płakaliśmy. Nie zaczynałem następnej zwrotki. Odłożyłem gitarę i wtedy Nathalie wtulila głowę głowę w mój tors. Pocałowałem ją delikatnie w czoło. Trwaliśnmy w tym uścisku jakiś czas. Dopóki Nathalie nie oderwała ode mnie głowy.
- Niall, ale ja nadal nie rozumiem czemu pocałowałeś Victorię? - zapytała. No tak miałem jej to wytłumaczyć.
- Nie chciałem tego po prostu gdy zobaczyłem ciebie i Louis'a rozmawiajacych byłem tak cholernie zazdrosny w tamtej chwili pragnąłem, żebyś poczuła się tak samo. Teraz tego żałuję naprawdę żałuję - wreszcie to powiedziałem.
- A ja cały czas myślałam, że Ty wolisz Vic, a Louis to tylko mój przyjaciel jeśli mogę jeszcze go tak nazywać po tym jak pojechałam z Tobą - lekko się uśmiechnęła.
- Ona jest mi obojętna, gdy wybiegłaś uświadomiłem sobie jak bardzo Ciebie pragnę choć znamy się kilka dni. Przez te kilka dni marzyłem o tym by cię spotkać choć na chwilę by cię ujrzeć - powiedziałem. Nathalie przytuliła się mocno do mnie i wyszeptała
- Kocham Cię
- Ja Ciebie też - odpowiedziałem w jej piękne blond włosy.
- Niall muszę to powiedzieć wybaczyłam Ci, ale chcę to wszystko przemyśleć, dlatego będę spała sama - powiedziała.
- Rozumiem ja też muszę pogodzić nasz związek z trasą, z zespołem a tak w ogóle to zostaje jeszcze tydzień. Będę tylko dla ciebie.
- Jesteś taki kochany, ale zaraz tu usne dlatego pójdę już spać - odpowiedziała
- Yy no to Dobranoc - powiedziałem chciałem ją wtedy pocałować, ale nie wiedziałem czy mogę. - Widzę, że chcesz to zrobić - powiedziała i przybliżyła swoją twarz do mojej a ja powoli dotknąłem jej warg a potem namiętnie ją pocałowałem.
- No teraz Dobranoc - powiedziała wstając i udając się do samochodu.
Nie mogłem zasnąć przez pół godziny myślałem o tym jak będziemy się spotykać jak często będę mógł ją widzieć. Myślałem jeszcze o jednej rzeczy jak mam jej powiedzieć o Katie. Chciałbym powiedzieć jej całą prawdę, ale czuję, że zepsułbym szczęście Harry'ego wiem jaki jest jest szczęśliwy teraz z Sarą. Pogodziłem się już z tym, że oboje mnie zdradzili było to trudne. Teraz nie chce tego zaczynać od nowa, żeby Sara cierpiała. Moje przemyślenia przerwał dźwięk odsuwanego zamka od namiotu. Była to Nat.
- Ym no mogę z Tobą spać, bo no trochę się boje? - uśmiechnąłem się na te słowa choć Nat ledwo widziała mój uśmiech, ponieważ było ciemno.
- No tak pewnie chodź tu do mnie - powiedziałam gdy Nathalie położyła się koło mnie i przyciągnąłem ją do siebie. Po kilku minutach oboje spaliśmy.
*Sara*
Wytłumaczyłam rodzicom, że Nat pojechała z Niall'em i o dziwo zareagowali pozytywnie. Chyba dlatego, że pokazałam im chłopaka na plakacie siostry. Weszłam do mojego pokoju, nałożyłam słuchawki i włączyłam Gunsów leżąc na łóżku. Ledwo co usłyszałam otwieranie drzwi do domu. Myślałam, że nie wyszło coś z randką Nathalie. Otworzyłam drzwi od mojego pokoju i zobaczyłam znajome loczki. Zbiegłam po schodach i wskoczyłam na niego.
- Co Ci kupić?
- Nic
- Okej
Zamknął drzwi i nałożył kaptur oraz okluary. Po 10 minutach wyszedł z torbą jedzenia. Jechaliśmy w ciszy. W końcu ją przerwałam.
- Powiesz mi gdzie jedziemy?
- Nie to ma być niespodzianka.
- Skończ już z tą niespodzianką. - powiedziałam obracając głowę w stronę szyby. Czułam, że Niall się uśmiechnął i włączył ,, Summer Love".
- Nie ma to jak słuchać samego siebie - powiedziałam choć wcale mi to nie przeszkadzało, bo kochałam tą piosenkę. Nastąpił fragment Louis'a popatrzyłam na Niall'a poczułam, że gwałtownie przyspieszył. Musiałam coś zrobić, bo źle by się to skończyło. Położyłam mu rękę na karku jeżdżąc w górę i w dół próbując go uspokoić.
- Niall jestem tu z Tobą nie z nim - powiedziałam łagodnie. Czułam jak powoli zwalnia i rozluźnia się. Nie zdjęłam ręki dopóki nie dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłam i zobaczyłam piękny widok ze wzgórza. Byliśmy tutaj sami. Popatrzyłam na Niall'a wyciągnął namiot z bagażnika.
- Biwak? Naprawdę?
- Ale ja jeszcze nie spałam pod namiotem tym bardziej pod koniec kwietnia
- Ja byłem na biwaku przynajmniej 10 razy
- Mhm, ale my mamy spać w jednym namiocie? - zapytałam choć wiedziałam, że odpowiedź będzie twierdząca.
- Mogę spać w namiocie a ty aucie. - odpowiedział.
- Myślę, że to będzie lepszym rozwiązaniem, bo to że mnie tu zabrałeś nie równa się temu, że Ci wybaczę.
- Ja o tym wiem Nathalie liczę na to, że mi wybaczysz, ale nie wymagam tego od ciebie.
- To dobrze. Niall zaczął rozkładać namiot. Robił to już godzinę.
- Może Ci pomóc? - zapytałam.
-Dam rade.
- Okej. Po następnej godzinie dalej tak twierdził. Bez pytania go o pozwolenie podeszłam i pomogłam mu rozłożyć namiot choć robiłam to pierwszy raz. Zanim tam dojechaliśmy i rozłożyliśmy nieszczęsny namiot była już 16. - I co my mamy tu robić? - spytałam udając oburzenie, bo bardzo podobało mi się, że jesteśmy tutaj sami tylko ja i on. - No zaraz upiekę pianki i włożę Ci śpiwór i koc do auta. Rozpalił ognisko i tak jak mówił upiekł mi moje ulubione pianki.
*Niall*
Na szczęście zrobiło się ciemno. Wyjąłem moją gitarę i siadłem obok Nat. Popatrzyła na mnie swoimi dużymi i pięknymi oczami. Domyśliła się co chce zrobić. Zacząłem śpiewać
,,Twoja dłoń pasuje do mojej, jakby została stworzona tylko dla mnie
Ale zapamiętaj, że to było nam przeznaczone
I łączę kropki z piegami na twoich policzkach
I to wszystko ma dla mnie sens"
skończyłem pierwszą zwrotkę cały czas patrząc na Nat. Na jej twarzy pojawiła się pierwsza łza. Śpiewałem dalej
,,Wiem, że nigdy nie lubiłaś tych zmarszczek wokół oczu, gdy się uśmiechasz
Nigdy nie lubiłaś swojego brzucha ani swoich ud
Dołeczków na twoich plecach u dołu twojego kręgosłupa
Ale ja będę kochał je bez końca"
na jej twarzy pojawiło się coraz więcej łez. Mi też zaczęły lecieć łzy gdy na nią patrzyłem. Wyobrażałem sobie nas razem jak poznaje ją z moją mamą, z Gemmą. Jak całuje jej czoło. Jak uspokaja mnie swoim dotykiem. Gdy zaczynałem trzecią zwrotkę Nathalie nie ocierała już swoich łez, bo było ich za dużo.
Nigdy nie będziesz kochać siebie, choć w połowie tak mocno jak ja kocham ciebie
Nigdy nie będziesz traktować siebie odpowiednio, kochanie
Ale chcę, by tak było
Jeśli pokażę ci, że jestem tu dla ciebie
Może pokochasz siebie, tak jak ja kocham ciebie
Ledwo zakończyłem zwrotkę, bo oboje już płakaliśmy. Nie zaczynałem następnej zwrotki. Odłożyłem gitarę i wtedy Nathalie wtulila głowę głowę w mój tors. Pocałowałem ją delikatnie w czoło. Trwaliśnmy w tym uścisku jakiś czas. Dopóki Nathalie nie oderwała ode mnie głowy.
- Niall, ale ja nadal nie rozumiem czemu pocałowałeś Victorię? - zapytała. No tak miałem jej to wytłumaczyć.
- Nie chciałem tego po prostu gdy zobaczyłem ciebie i Louis'a rozmawiajacych byłem tak cholernie zazdrosny w tamtej chwili pragnąłem, żebyś poczuła się tak samo. Teraz tego żałuję naprawdę żałuję - wreszcie to powiedziałem.
- A ja cały czas myślałam, że Ty wolisz Vic, a Louis to tylko mój przyjaciel jeśli mogę jeszcze go tak nazywać po tym jak pojechałam z Tobą - lekko się uśmiechnęła.
- Ona jest mi obojętna, gdy wybiegłaś uświadomiłem sobie jak bardzo Ciebie pragnę choć znamy się kilka dni. Przez te kilka dni marzyłem o tym by cię spotkać choć na chwilę by cię ujrzeć - powiedziałem. Nathalie przytuliła się mocno do mnie i wyszeptała
- Kocham Cię
- Ja Ciebie też - odpowiedziałem w jej piękne blond włosy.
- Niall muszę to powiedzieć wybaczyłam Ci, ale chcę to wszystko przemyśleć, dlatego będę spała sama - powiedziała.
- Rozumiem ja też muszę pogodzić nasz związek z trasą, z zespołem a tak w ogóle to zostaje jeszcze tydzień. Będę tylko dla ciebie.
- Jesteś taki kochany, ale zaraz tu usne dlatego pójdę już spać - odpowiedziała
- Yy no to Dobranoc - powiedziałem chciałem ją wtedy pocałować, ale nie wiedziałem czy mogę. - Widzę, że chcesz to zrobić - powiedziała i przybliżyła swoją twarz do mojej a ja powoli dotknąłem jej warg a potem namiętnie ją pocałowałem.
- No teraz Dobranoc - powiedziała wstając i udając się do samochodu.
Nie mogłem zasnąć przez pół godziny myślałem o tym jak będziemy się spotykać jak często będę mógł ją widzieć. Myślałem jeszcze o jednej rzeczy jak mam jej powiedzieć o Katie. Chciałbym powiedzieć jej całą prawdę, ale czuję, że zepsułbym szczęście Harry'ego wiem jaki jest jest szczęśliwy teraz z Sarą. Pogodziłem się już z tym, że oboje mnie zdradzili było to trudne. Teraz nie chce tego zaczynać od nowa, żeby Sara cierpiała. Moje przemyślenia przerwał dźwięk odsuwanego zamka od namiotu. Była to Nat.
- Ym no mogę z Tobą spać, bo no trochę się boje? - uśmiechnąłem się na te słowa choć Nat ledwo widziała mój uśmiech, ponieważ było ciemno.
- No tak pewnie chodź tu do mnie - powiedziałam gdy Nathalie położyła się koło mnie i przyciągnąłem ją do siebie. Po kilku minutach oboje spaliśmy.
*Sara*
Wytłumaczyłam rodzicom, że Nat pojechała z Niall'em i o dziwo zareagowali pozytywnie. Chyba dlatego, że pokazałam im chłopaka na plakacie siostry. Weszłam do mojego pokoju, nałożyłam słuchawki i włączyłam Gunsów leżąc na łóżku. Ledwo co usłyszałam otwieranie drzwi do domu. Myślałam, że nie wyszło coś z randką Nathalie. Otworzyłam drzwi od mojego pokoju i zobaczyłam znajome loczki. Zbiegłam po schodach i wskoczyłam na niego.
- Harry! - krzyknęłam. Dopiero po kilku sekundach zdałam sobie sprawę, że rodzice się nam przyglądają. Zeszłam z niego i stanęłam obok.
- Ymm może nam przedstawisz twojego chłopaka? - zaproponowała mama
- No tak to jest Harry, Nathalie pojechała z jego bratem. Rodzice wymienili z Harry'm uściski rąk.
- To my pójdziemy do mnie - powiedziałam ciągnąc Harry'ego na górę.
- Miło się z państwem rozmawiało - powiedział Harry gdy zamykałam drzwi od mojego pokoju.
- Chodź tu kochanie - powiedziałam przyciągając Harry'ego do siebie.
- Oczywiście - odpowiedział całując mnie. Leżałam wtulona w jego tors.
- Harry?
-Tak?
- Kocham Cię
- Ja ciebie też, ale liczyłem na dłuższą wypowiedź
- No, bo za 2 miesiąc kończę liceum i mamy wakacje może pojechalibyśmy gdzieś razem?
- No pewnie też o tym myślałem. Tylko nie mam pojęcia gdzie.
- Coś wymyślimy. Ej może pojedziemy do ciebie i rano podwieziesz mnie do szkoły?
- Jeszcze pytasz
- Dobra wezmę kilka rzeczy
Jest rozdział i takie pytanie Chcecie rozdziały 18 +? Bo trochę nie wiem, bo sama nie mam 18 także wiecie trochę dziwnie, ale z chęcią napiszemy tylko czy chcecie.
Pytanie do rozdziału:
Którą parę wolicie?
- Ymm może nam przedstawisz twojego chłopaka? - zaproponowała mama
- No tak to jest Harry, Nathalie pojechała z jego bratem. Rodzice wymienili z Harry'm uściski rąk.
- To my pójdziemy do mnie - powiedziałam ciągnąc Harry'ego na górę.
- Miło się z państwem rozmawiało - powiedział Harry gdy zamykałam drzwi od mojego pokoju.
- Chodź tu kochanie - powiedziałam przyciągając Harry'ego do siebie.
- Oczywiście - odpowiedział całując mnie. Leżałam wtulona w jego tors.
- Harry?
-Tak?
- Kocham Cię
- Ja ciebie też, ale liczyłem na dłuższą wypowiedź
- No, bo za 2 miesiąc kończę liceum i mamy wakacje może pojechalibyśmy gdzieś razem?
- No pewnie też o tym myślałem. Tylko nie mam pojęcia gdzie.
- Coś wymyślimy. Ej może pojedziemy do ciebie i rano podwieziesz mnie do szkoły?
- Jeszcze pytasz
- Dobra wezmę kilka rzeczy
Jest rozdział i takie pytanie Chcecie rozdziały 18 +? Bo trochę nie wiem, bo sama nie mam 18 także wiecie trochę dziwnie, ale z chęcią napiszemy tylko czy chcecie.
Pytanie do rozdziału:
Którą parę wolicie?
CHCEMY ♥ !!!!! <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial, obie pary sa znakomite! <3 to jak wybierac miedzy nutella i nutella aww nie da sie
OdpowiedzUsuńŚwietny! Nawet nie pytaj tylko pisz już te 18+. ^^
OdpowiedzUsuńObie pary są cudowne *.*
Zapraszam do mnie :*
http://hasten-to-love.blogspot.com/
Czekam na next :) obie pary są spoko :)
OdpowiedzUsuń