Rozdział zawiera sceny erotyczne możecie go spokojnie ominąć pewnie większość i tak go przeczyta. Ze specjalną dedykacją dla pana od historii pod rozdziałem napisze dlaczego i dla Miśki wiernej czytelniczki i komentatorki, która w poniedziałek ma urodziny.
*Sara*
Mieliśmy jechać do Harry'ego, więc spakowałam kilka rzeczy. Weszłam do łazienki i przebrałam się w mój ulubiony czarny, koronkowy stanik tym razem specjalnie. Na to nałożyłam moją szarą koszulkę założyłam do niej czarne spodnie z dziurami i ramoneskę. Weszłam do mojego pokoju i zobaczyłam Harry'ego oglądającego moją kolekcje płyt. Zatrzymał oczy na zdjęciu moim i Nat. Gdy miałyśmy 6 lat. Byłyśmy takie słodkie. Wtedy chodziłyśmy wszędzie razem. Jak jedna szła do koleżanki druga też musiał iść. Jak mama szukała Nathalie zawsze znajdowała ją ze mną. Potem się podzieliłyśmy, gsy poszłyśmy do gimnazjum.
*Sara*
Mieliśmy jechać do Harry'ego, więc spakowałam kilka rzeczy. Weszłam do łazienki i przebrałam się w mój ulubiony czarny, koronkowy stanik tym razem specjalnie. Na to nałożyłam moją szarą koszulkę założyłam do niej czarne spodnie z dziurami i ramoneskę. Weszłam do mojego pokoju i zobaczyłam Harry'ego oglądającego moją kolekcje płyt. Zatrzymał oczy na zdjęciu moim i Nat. Gdy miałyśmy 6 lat. Byłyśmy takie słodkie. Wtedy chodziłyśmy wszędzie razem. Jak jedna szła do koleżanki druga też musiał iść. Jak mama szukała Nathalie zawsze znajdowała ją ze mną. Potem się podzieliłyśmy, gsy poszłyśmy do gimnazjum.
Ja wpadłam w źle towarzystwo na początku Nat próbowała mnie z niego wyciągnąć, ale po kilku miesiącach mojego picia i palenia się poddała. Na samą myśl o moim chłopaku i tamtym towarzystwie przeszedł mnie dreszcz.
Czułam potrzebę zapalenia na szczęście moje Winstony leżały na biurku.
Sięgnęłam po nie ręką i zobaczyłam, że Harry mi się przygląda. Gdy chciałam oderwać rękę z papierosami od biurka chwycił ją.
- Ty palisz? - zapytał
- Ty palisz? - zapytał
- Jak widać a ty nie?
- Paliłem, ale stało się coś i postanowiłem zerwać z tym cholerstwem.
- Mi to pomaga - wyrwałam rękę z jego uścisku i otworzyłam okno, żeby zapalić. Gdy zaciągnęłam się dymem zapomniałam już o zdjęciu, o cholernym towarzystwie, które zniszczyło moje życie. Harry objął mnie od tyłu było to jeszcze bardziej kojące od zaciągnięcie się papierosem. Staliśmy tak chwilę dopóki zimny powiew wiatru nie uświadomił nas, żebyśmy zamknęli okno tak też zrobiliśmy i wyszliśmy z pokoju. Poinformowałam rodziców, że jadę do Harry'ego, ale pójdę do szkoły. Wsiedliśmy do auta. Droga minęła nam bardzo szybko. Weszliśmy do jego wielkiego apartament, którego nie miałam jeszcze okazji zwiedzić.
- Może coś ugotuję? - zapytał a mi jakby odpowiadająco zaburczało w brzuchu.
- Ym no mógłbyś - odpowiedziałam nieco zawstydzona i udałam się do sypialni zostawiając rzeczy. Zabrałam się za zwiedzanie mieszkania. Było przestronne i duże. Takie jak kocham. Chyba chciałabym tu zamieszkać. Nasz dom nie jest mały, ale wizja mieszkaniem z Harry'm bardziej mi się podoba. Harry przerwał mogę myśli krzycząc.
- Ryż z warzywami a dla mnie kurczak !!!
- Dobra już idę - odpowiedziałam.
Jedzenie było pyszne.
- Mój mały kucharz - powiedziałam całując go lekko.
- Czy twój mały kucharz może coś zrobić? - zapytał.
- Zależy co - odpowiedziałam.
Harry podniósł mnie do góry tak, żebym oparła się nogami na jego biodrach. Chłopak zaczął mnie całować a ja wplotłam ręce w jego włosy. Tak szliśmy aż do sypialni. Położył mnie pod sobą na łóżku. Widziałam jak był szczęśliwy a raczej napalony. Cały czas oddawał mi gorące pocałunki. Powoli ściągnął moją szarą koszulkę. Wtedy ja obróciłam go pod i teraz ja zdjęłam jego koszulkę. Zaczęłam po kolei całować jego tatuaże. Podniosłam głowę i zaczęłam robić palcem szlaczki po jego mięśniach. Harry popatrzył na mnie błagająco. Nie czekając aż skończę zsunął moje spodnie i ujrzał w całości moją czarną bieliznę. Po chwili zsunął również swoje rurki. Chciał odpiąć mój stanik, ale zrobiłam to pierwsza zostawiając skrawek materiału by mógł go zrzucić. Poczułam się nieco onieśmielin gdy leżałam przed nim w samych stringach, ale po chwili ta myśl odpłynęła i wiedziałam jak bardzo go pragnę. Nagle przerwał i zapytał.
- Sara nie jesteś dziewicą?
- Jezu nie - odpowiedziałam ty pierwszym szczęściarzem był mój były chłopak, ale to nie był seks jakiego pragnęłam. Chciałam zrobić na złość mojej mamie. Chciałam teraz ja przejąć kontrolę nad rozwojem sytuacji, więc wbiłam lekko paznokcie w jego ramiona przesuwając go pod siebie. Pocałowałam jego usta potem szyję zjeżdżając w dół i całując coraz niższe partie jego brzucha aż w końcu doszłam do jego bokserek. Spojrzałam na Harry'ego, który dyszał podniecony. Pocałowałam jego członka przez materiał i zsunęłam jego bokserki zostawiając nagiego chłopaka jego mina mówiła jedno nie przestawaj. Pocałowałam drugi raz jego członka tym razem bez dzielącego nas materiału. Harry jeszcze bardziej się podniecił . Na szczęście szybko się opanował, żeby sięgnąć do swoich spodni po małą folijkę. Gdy nakładał prezerwatywę zsunęłam swoją ostatnią część garderoby. Harry wsunął rękę w moje włosy drugą rękę położył mi na udzie. Całował mnie zjeżdżając po szyji i powtarzając moje czynności i całując moje sutki. Leżałam na łóżku było mi tak przyjemnie. Nagle obrióciłam głowę i zobaczyłam, że przez duże szyby apartamentu widać drugi wieżowiec a w nim grupkę dzieci, które przyglądały nam się przez lornetki.
- Harry - powiedziałam przegrywając jego i wskazując palcem na drugi wieżowiec. Oboje się zaśmialiśmy. Chłopak wstał i zasunął zasłony. Pozostawiając za nimi przygnębione dzieci. W końcu oparł się rękami na łóżku klęcząc nade mną i z wielkim natężeniem wszedł we mnie poruszając się mocno. Po fali bólu starałam się czerpać z tego jak największą przyjemność. W końcu czułam boskie uczucie chłopaka poruszającego się we mnie i wyszukującego moje najsłabsze punkty, żeby znowu mocno we mnie wchodzić. Za każdym razem gdy wchodził i wychodził we mnie całował mnie na chwile uciszając mnie bym za chwile znów mogła wyszykiwać jego imię. Wbijałam coraz mocniej paznokcie w jego plecy co przyprawiało go o zawrót głowy. Po kilkunastu minutach naszych krzyków i jęków. Harry doszedł a ja po chwili wzięłam z niego przykład z niego. Opadliśmy zmęczeni na łóżko. Chłopak podniósł głowę pocałował mnie i powiedział.
- Sara nie jesteś dziewicą?
- Jezu nie - odpowiedziałam ty pierwszym szczęściarzem był mój były chłopak, ale to nie był seks jakiego pragnęłam. Chciałam zrobić na złość mojej mamie. Chciałam teraz ja przejąć kontrolę nad rozwojem sytuacji, więc wbiłam lekko paznokcie w jego ramiona przesuwając go pod siebie. Pocałowałam jego usta potem szyję zjeżdżając w dół i całując coraz niższe partie jego brzucha aż w końcu doszłam do jego bokserek. Spojrzałam na Harry'ego, który dyszał podniecony. Pocałowałam jego członka przez materiał i zsunęłam jego bokserki zostawiając nagiego chłopaka jego mina mówiła jedno nie przestawaj. Pocałowałam drugi raz jego członka tym razem bez dzielącego nas materiału. Harry jeszcze bardziej się podniecił . Na szczęście szybko się opanował, żeby sięgnąć do swoich spodni po małą folijkę. Gdy nakładał prezerwatywę zsunęłam swoją ostatnią część garderoby. Harry wsunął rękę w moje włosy drugą rękę położył mi na udzie. Całował mnie zjeżdżając po szyji i powtarzając moje czynności i całując moje sutki. Leżałam na łóżku było mi tak przyjemnie. Nagle obrióciłam głowę i zobaczyłam, że przez duże szyby apartamentu widać drugi wieżowiec a w nim grupkę dzieci, które przyglądały nam się przez lornetki.
- Harry - powiedziałam przegrywając jego i wskazując palcem na drugi wieżowiec. Oboje się zaśmialiśmy. Chłopak wstał i zasunął zasłony. Pozostawiając za nimi przygnębione dzieci. W końcu oparł się rękami na łóżku klęcząc nade mną i z wielkim natężeniem wszedł we mnie poruszając się mocno. Po fali bólu starałam się czerpać z tego jak największą przyjemność. W końcu czułam boskie uczucie chłopaka poruszającego się we mnie i wyszukującego moje najsłabsze punkty, żeby znowu mocno we mnie wchodzić. Za każdym razem gdy wchodził i wychodził we mnie całował mnie na chwile uciszając mnie bym za chwile znów mogła wyszykiwać jego imię. Wbijałam coraz mocniej paznokcie w jego plecy co przyprawiało go o zawrót głowy. Po kilkunastu minutach naszych krzyków i jęków. Harry doszedł a ja po chwili wzięłam z niego przykład z niego. Opadliśmy zmęczeni na łóżko. Chłopak podniósł głowę pocałował mnie i powiedział.
- Sara byłaś najlepsza jeszcze nigdy się tak nie czułem.
- Wiem, bo dzieci chyba tez nie były zawiedzione oglądając nas gołych.
- Myślę, że moi sąsiedzi na pewno znają już twoje imię.
- Nie zawstydzaj mnie jak ja jutro z domu wyjdę. - powiedziałam a Harry tylko się zaśmiał.
- Sara obiecasz mi coś?
- No dawaj to się zastanowię.
- Nie zostawisz mnie?
- Harry jeszcze nigdy nie kochałam tak kogoś jak Kocham Ciebie nie mogę bez ciebie żyć - powiedziałam przytulając się do jego torsu.
- Ja ciebie też kocham dlatego nie chce Cię stracić - powiedział obejmując mnie.
- Harry musimy iść spać, bo rano nie wstanę. - powiedziałam.
- Załóż to, żeby nie było ci zimno - powiedział podając mi swoją koszulkę. Założyłam ją i poczułam piękne perfumy Harry'ego. Wróciłam do poprzedniej pozycji. Przykryliśmy się i usnęliśmy wtuleni w siebie czując przepływające nas ciepło.
Obudziłam się rano i spojrzałam na zegarek była już 8.25 a miałam na 9. Harry jeszcze słodko spał. Zaczęłam go budzić, ale nic nie pomagało w końcu pocałowałam go namiętnie. Jakby na zawołanie się obudził.
- Co tam kochanie powtórzymy to co wczoraj? - powiedział ożywiony.
- Wstawaj, bo zaraz się spóźnię ja idę do łazienki a ty się ogarniaj - powiedziałam udając się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i umyłam zęby. Wróciłam do sypialni, żeby nałożyć ubranie niestety moich ubrań tam nie było. Poszłam do kuchni wkurzona na Harry'ego. Stał tam w dresach robiąc jajecznicę.
- Możesz oddać moje ubrania? - powiedziałam podnosząc ręcę. Po kilku sekundach skapłam się, że Harold się ze mnie śmieje. Popatrzyłam w dół i uświadomiłam sobie, że stoję przed nim zupełnie naga, ponieważ mój ręcznik spadł.
- Tak wyglądasz zdecydowanie lepiej - powiedział i przerzucił mnie przez ramię za nim zdążyłam znowu się owinąć.
- Harry puść mnie!!!- krzyczałam waląc go w plecy. Jemu to nie przeszkadzało. Położył mnie na łóżku trzymając moje nadgarstki a resztę ciała przytrzymując sobą.
- Harry spóźnię się puść mnie ! - piszczałam.
- Zaraz jak pocałuję cię 10 razy - zaczął mnie całować i liczyć raz...dwa...trzy... cały czas obracałam głowę uniemożliwiając mu całowanie mnie. W końcu skończył.
- Dziesięć !!!- krzyknął. Wyrwałam się z jego objęć i stanęłam obok.
- Oddaj mi moje ubrania - powiedziałam wkurzona.
- Myślę, że nikomu nie będzie przeszkadzało jak pójdziesz tak - powiedział wskazując na mnie. Uświadomiłam sobie, że nadal stoję naga. Chwyciłam kołdrę i owinęłam się nią.
- Harry kotku nie drocz się ze mną, bo zaraz się spóźnię a ty masz mnie zawieźć i oddać moje ubrania chyba, że nie chcesz żebym po szkole - powiedziałam przesuwając ręką po jego członku.
- Yyy no tak- powiedział posłusznie podając mi ubrania i aż podskoczył na myśl co mogę dla niego zrobić. Założyłam ubrania nie zwracając uwagi na to, że Harry mi się przygląda. Zjedliśmy szybko jajecznice i pospiesznie wyszliśmy z mieszkania. Nie mogę się spóźnić nie dzisiaj. Ta wredna dyrektorka powiedziała, że jak jeszcze raz się spóźnie to mnie wywali. Mam z nią jeszcze pierwszą lekcje. Mieliśmy 5 minut, żeby dojechać. Gdy podjechaliśmy pod szkołę pocałowałam Harry'ego w policzek i pobiegłam do liceum. Weszłam do sali ostatnia.
- Panno Black cóż za punktualność - powiedziała nauczycielka.
- Staram się - odpowiedziałam siadając w ławce. Dyrektorka zaczęła sprawdzać obecność.
- Nathalie Black? - spytała dziwiąc się, że nie ma mojej siostry.
- Nie ma - odpowiedziałam.
- To to sama widzę, ale czemu? To jej pierwsza nieobecność.
- Po prostu nie mogła.
- Och panno Black co to za tłumaczenie - odpowiedziała wredna suka. Normalnie bym jej odpyskowała, ale chcę skończyć tą szkołę.
- Dobrze - powiedziałam. Reszta lekcji minęła w spokoju i o 15 wyszłam ze szkoły. Przed szkołą zobaczyłam Harry'ego a obok pełno dziewczyn proszących o autografy jako że jest bratem NIALL'A HORANA. Powinnam się już przyzwyczaić.
- Sorki dziewczyny - powiedział Harry omijając je i przytulając się do mnie.
- Skąd wiedziałeś o której kończę ? - zapytałam.
- Zadzwoniłem do Nat.
- O właśnie pogodzili się?
- Chyba tak jeśli zgodzili się do nas przyjść o 18 na kolacje .
- Jesteś kochany właśnie chciałam się z nią spotkać.
- Dlatego ze mną jesteś - powiedział opierając mnie o auto i namiętnie całując.
- Harry cała szkoła się na nas gapi - powiedziałam.
- Na razie jesteś w ubraniu.
W końcu się ogarneliśmy i pojechaliśmy zrobić zakupy.
- Panno Black cóż za punktualność - powiedziała nauczycielka.
- Staram się - odpowiedziałam siadając w ławce. Dyrektorka zaczęła sprawdzać obecność.
- Nathalie Black? - spytała dziwiąc się, że nie ma mojej siostry.
- Nie ma - odpowiedziałam.
- To to sama widzę, ale czemu? To jej pierwsza nieobecność.
- Po prostu nie mogła.
- Och panno Black co to za tłumaczenie - odpowiedziała wredna suka. Normalnie bym jej odpyskowała, ale chcę skończyć tą szkołę.
- Dobrze - powiedziałam. Reszta lekcji minęła w spokoju i o 15 wyszłam ze szkoły. Przed szkołą zobaczyłam Harry'ego a obok pełno dziewczyn proszących o autografy jako że jest bratem NIALL'A HORANA. Powinnam się już przyzwyczaić.
- Sorki dziewczyny - powiedział Harry omijając je i przytulając się do mnie.
- Skąd wiedziałeś o której kończę ? - zapytałam.
- Zadzwoniłem do Nat.
- O właśnie pogodzili się?
- Chyba tak jeśli zgodzili się do nas przyjść o 18 na kolacje .
- Jesteś kochany właśnie chciałam się z nią spotkać.
- Dlatego ze mną jesteś - powiedział opierając mnie o auto i namiętnie całując.
- Harry cała szkoła się na nas gapi - powiedziałam.
- Na razie jesteś w ubraniu.
W końcu się ogarneliśmy i pojechaliśmy zrobić zakupy.
Dla pana dlatego, że zabrał mi zeszyt z tym rozdziałem i zaczął to przeglądać.
Ciekawe
OdpowiedzUsuńBoże moja mała pisareczka :* xd
OdpowiedzUsuńJesteś cudowna i twoje rozdziały też :* ♡ ♥ ♡
Popłakałam się ze śmiechu jak przeczytałam,że wziął Ci ten zeszyt i zaczął to czytać hahaha no nie mogę.Co do rozdziału to przecudny i chcę więcej ;* Dodaj jak najszybciej kolejny!��❤������
OdpowiedzUsuńHaha jakbyś widziała mnie na tej lekcji potem najgrzeczniejsza w klasie, żeby tylko mamie nie dał
UsuńAle nie dał?
UsuńNie na szczęście
OdpowiedzUsuńDziekuje za życzenia <3 kc ;**** super rozdzial. Pamietam jak plakalam ze smiechu na lekcji ja wziął ten zeszyt ����
OdpowiedzUsuń