*Niall*
Mój kochany braciszek nie pomyślał tylko o jednym o fanach. Kocham ich, ale jak gdy spotykam jednego dwóch. Wiem, że gdy pójdziemy do clubu to na pewno jakąś spotkamy napisze na Twitterze i bum całą noc będę podpisywał zdjęcia i płyty. A chce się zabawić to ostatni weekend w tym mieście. Zadzwonię do Harry'ego może coś wymyśli a potem jeszcze do chłopaków, bo nawet nie wiedzą, że idziemy.
Dzwoniłem już 2 razy i włącza się poczta. Do trzech razy sztuka.
- Halo? - odebrał
- Hej braciszku nie pomyślałeś o jednym
- Jeśli mówisz o fankach to każda jaka będzie chciała wejść dostanie bilet na wasz koncert pod warunkiem, że nie wejdzie
- A skąd masz bilety?
- Zadzwoniłem do Louis'a
- Jakiś ty zaradny chyba ta dziewczyna musi być niezła
- Sam zobaczysz
- Dobra czyli poinforowałeś już chłopaków?
- Tak!
- To nara
- Pa
*Nathalie*
- Ej Sara mam taki pomysł
- Tak siostrzyczko?
Nie wiem co się stało z moją siostrą, ale chyba będę musiała podziękować temu chłopakowi.
- No bo Vic załatwiła mi to spotkanie z Niall'em chciałabym się jej jakoś odwdzięczyć
- Może z nami iść jeśli o to chodzi
- Naprawdę? Jesteś kochana
- Czuje się jakbym była twoją starszą siostrą a to tylko kilka minut
Zaczełyśmy się śmiać.
- Dobra Nat to dzwoń do niej
Dzwoniłam do Vic już 5 razy i nie odbiera. To dziwne ona zawsze odbiera, bo bez telefonu nie może żyć. Chyba coś się stało jest dopiero 16 zdążę. Na szczęście Victoria nie mieszka daleko.
- Sara musze wyjść do niej
- Czemu?
- Nie odbiera
- Aha - odpowiedziała kpiąco
Gdy dobiegłam do jej domu byłam zdyszana. Ledwo doszłam do drzwi.
Otworzyła mi jej mama.
- Dzień dobry! Jest Vic - powiedziałam zdyszana
- Yy tak jest, ale nie wiem czy chce rozmawiać - odpowiedziała niepewnie pani Roberts
Pokazałam ręką na pokój Vic a pani Roberts tylko kiwła znacząco głową. Weszłam powoli po schodach i udałam się do jej pokoju. Usłyszałam chlipanie za drzwi. Otworzyłam i zobaczyłam płaczącą przyjaciółkę. Szybko do niej podbiegłam i ją przytuliłam. Nic nie mówiłam poczekałam aż ona zacznie.
- Nathalie co ty tu robisz? Moja mama aż tak bardzo chce wiedzieć co się stało? - zapytała
- Nie odbierałaś zresztą nieważne powiedz co się stało?
- Nnnooo pamiętasz tego chłopaka? - wybuchła następną falą płaczu
- Co on zrobił?
- Mieliśmy się spotkać zadzwonił i powiedział, że nie może. Potem poszłam na zakupy iii w jednej z kawiarni zobaczyłam jjjeegoo z Olive
- Z tą suką?
- To, że spotkał się z przyjaciółką jeszcze przeżyje ale gdy poszłam dalej i po pół godziny weszłam do toalety usłyszałam jakąś parę piepszącą się w jednej z kabin zresztą wiesz kto z tamtąd wyszedł. Wybiegłam zanim zdążył coś powiedział
- Nie wiem co powiedzieć, ale mam dla ciebie propozycje
- Nat nie mam dziś na nic ochoty
- Ja Sara jej chłopak jego brat i jeszcze jacyś chłopcy idziemy dzisiaj na imprezę i nie próbuj się wykręcać pokażemy temu dupkowi
- Nat ale ja naprawdę
- Koniec bierz rzeczy idziemy do mnie odwalamy się na maksa i idziemy
- Nie wierzę ty i takie imprezy jakoś sobie nie wyobrażam
- Sara mnie przekonała
- Jeśli to ma być wielkie pogodzenie sióstr to idę
Zaśmiałyśmy się
- Ogarniaj się i idziemy a pogodzenia nie skomentuje
Koło 18 byłyśmy już w Nathalie i opowiadałyśmy Sarze o tym dupku.
Mój kochany braciszek nie pomyślał tylko o jednym o fanach. Kocham ich, ale jak gdy spotykam jednego dwóch. Wiem, że gdy pójdziemy do clubu to na pewno jakąś spotkamy napisze na Twitterze i bum całą noc będę podpisywał zdjęcia i płyty. A chce się zabawić to ostatni weekend w tym mieście. Zadzwonię do Harry'ego może coś wymyśli a potem jeszcze do chłopaków, bo nawet nie wiedzą, że idziemy.
Dzwoniłem już 2 razy i włącza się poczta. Do trzech razy sztuka.
- Halo? - odebrał
- Hej braciszku nie pomyślałeś o jednym
- Jeśli mówisz o fankach to każda jaka będzie chciała wejść dostanie bilet na wasz koncert pod warunkiem, że nie wejdzie
- A skąd masz bilety?
- Zadzwoniłem do Louis'a
- Jakiś ty zaradny chyba ta dziewczyna musi być niezła
- Sam zobaczysz
- Dobra czyli poinforowałeś już chłopaków?
- Tak!
- To nara
- Pa
*Nathalie*
- Ej Sara mam taki pomysł
- Tak siostrzyczko?
Nie wiem co się stało z moją siostrą, ale chyba będę musiała podziękować temu chłopakowi.
- No bo Vic załatwiła mi to spotkanie z Niall'em chciałabym się jej jakoś odwdzięczyć
- Może z nami iść jeśli o to chodzi
- Naprawdę? Jesteś kochana
- Czuje się jakbym była twoją starszą siostrą a to tylko kilka minut
Zaczełyśmy się śmiać.
- Dobra Nat to dzwoń do niej
Dzwoniłam do Vic już 5 razy i nie odbiera. To dziwne ona zawsze odbiera, bo bez telefonu nie może żyć. Chyba coś się stało jest dopiero 16 zdążę. Na szczęście Victoria nie mieszka daleko.
- Sara musze wyjść do niej
- Czemu?
- Nie odbiera
- Aha - odpowiedziała kpiąco
Gdy dobiegłam do jej domu byłam zdyszana. Ledwo doszłam do drzwi.
Otworzyła mi jej mama.
- Dzień dobry! Jest Vic - powiedziałam zdyszana
- Yy tak jest, ale nie wiem czy chce rozmawiać - odpowiedziała niepewnie pani Roberts
Pokazałam ręką na pokój Vic a pani Roberts tylko kiwła znacząco głową. Weszłam powoli po schodach i udałam się do jej pokoju. Usłyszałam chlipanie za drzwi. Otworzyłam i zobaczyłam płaczącą przyjaciółkę. Szybko do niej podbiegłam i ją przytuliłam. Nic nie mówiłam poczekałam aż ona zacznie.
- Nathalie co ty tu robisz? Moja mama aż tak bardzo chce wiedzieć co się stało? - zapytała
- Nie odbierałaś zresztą nieważne powiedz co się stało?
- Nnnooo pamiętasz tego chłopaka? - wybuchła następną falą płaczu
- Co on zrobił?
- Mieliśmy się spotkać zadzwonił i powiedział, że nie może. Potem poszłam na zakupy iii w jednej z kawiarni zobaczyłam jjjeegoo z Olive
- Z tą suką?
- To, że spotkał się z przyjaciółką jeszcze przeżyje ale gdy poszłam dalej i po pół godziny weszłam do toalety usłyszałam jakąś parę piepszącą się w jednej z kabin zresztą wiesz kto z tamtąd wyszedł. Wybiegłam zanim zdążył coś powiedział
- Nie wiem co powiedzieć, ale mam dla ciebie propozycje
- Nat nie mam dziś na nic ochoty
- Ja Sara jej chłopak jego brat i jeszcze jacyś chłopcy idziemy dzisiaj na imprezę i nie próbuj się wykręcać pokażemy temu dupkowi
- Nat ale ja naprawdę
- Koniec bierz rzeczy idziemy do mnie odwalamy się na maksa i idziemy
- Nie wierzę ty i takie imprezy jakoś sobie nie wyobrażam
- Sara mnie przekonała
- Jeśli to ma być wielkie pogodzenie sióstr to idę
Zaśmiałyśmy się
- Ogarniaj się i idziemy a pogodzenia nie skomentuje
Koło 18 byłyśmy już w Nathalie i opowiadałyśmy Sarze o tym dupku.
- Laski, nie żeby coś ale zostało nam zaledwie 45 minut na przygotowanie. Więc radzę brać się do roboty a ta rozmowę dokończymy przy pierwszej napotkanej okazji domu - obwieściła Sara.
Zanim się obejrzałyśmy , byłyśmy gotowe. Ja, ubrana w zwiewną sukienkę sięgającą połowy uda, w kolorze dojrzałej limonki. Sara o dziwo również w sukience, krojem podobnej do mojej lecz standardowo w odcieniu głębokiej czerni. Victoria robiła za gwiazdę wieczoru jej zgrabną sylwetke okalała czerwona sukienka która przylegając niczym druga skóra idealnie podkreślała talie dziewczyny.
*Sara*
Od razu po wejściu do klubu zauważyłam ukochaną czuprynę. Po chwili on również mnie dostrzegł i tych zauważył że mam sukienkę na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. No cóż punkt dla mnie za decyzje zmiany stroju w ostatniej chwili. Chwilę później siedzieliśmy razem prz barze czekając na brata Hazzy i jego kolegów. Victoria poszła tańczyć a Nat siedziała tuż obok mnie powoli sącząc drinka.
-Hej, hej, hej! - podszedł do nas jakis chłopak i zgaduje że to właśnie brat mojego chłopaka. Slynny Niall Horan.
- Siemka stary, poznaj moja dziewczynę Sare i jej siostrę Nathalie. - bliźniaczka dopiero po usłyszeniu swego imienia zdecydowała podnieść głowę. Zdumiewający był szok wymalowany w jej oczach gdy zobaczyła farbowanego.
- tto tyy. ..- powiedzieli równocześnie.
- to wy się znacie? !- przerwał Harry.
- Yyy. no tak.- odpowiedział zmieszany chłopak. Po wyrazie twarzy siostry wiedziałam że za bardzo nie wie co ma powiedzieć. Niezreczną ciszę przerwała Victoria podbiegajaca do nas .
- o Vii to ty.- powiedział blondyn i przyciągnął dziewczyne do uścisku. No cóż, automatycznie zerknelam na siostrę i jedyne co spostrzegłam to ból wymalowany na jej twarzy.
Od razu po wejściu do klubu zauważyłam ukochaną czuprynę. Po chwili on również mnie dostrzegł i tych zauważył że mam sukienkę na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. No cóż punkt dla mnie za decyzje zmiany stroju w ostatniej chwili. Chwilę później siedzieliśmy razem prz barze czekając na brata Hazzy i jego kolegów. Victoria poszła tańczyć a Nat siedziała tuż obok mnie powoli sącząc drinka.
-Hej, hej, hej! - podszedł do nas jakis chłopak i zgaduje że to właśnie brat mojego chłopaka. Slynny Niall Horan.
- Siemka stary, poznaj moja dziewczynę Sare i jej siostrę Nathalie. - bliźniaczka dopiero po usłyszeniu swego imienia zdecydowała podnieść głowę. Zdumiewający był szok wymalowany w jej oczach gdy zobaczyła farbowanego.
- tto tyy. ..- powiedzieli równocześnie.
- to wy się znacie? !- przerwał Harry.
- Yyy. no tak.- odpowiedział zmieszany chłopak. Po wyrazie twarzy siostry wiedziałam że za bardzo nie wie co ma powiedzieć. Niezreczną ciszę przerwała Victoria podbiegajaca do nas .
- o Vii to ty.- powiedział blondyn i przyciągnął dziewczyne do uścisku. No cóż, automatycznie zerknelam na siostrę i jedyne co spostrzegłam to ból wymalowany na jej twarzy.
- Niall! Chodźmy tańczyć.- powiedziała Vic i po chwili znikneli w tłumie.
- Kochanie chodź potanczyc - powiedział Hazza i od razu skierowaliśmy sie na parkiet.
*Nathalie*
No i zostałam sama . Wspaniale, po co dałam sie tu zaciągnąć. I kurwa co odwala Victoria... To boli no ale trudno. Mój wewnętrzny monolog przerwał czyiś głos.
- Hej , coś się stało ? Nie wyglądasz na szczęsliwą - podniosłam głowe i no cóż w tym momencie nawet nie miałam nastroju na jaranie sie tym ze sam Louis Tomlinson do mnie zagadał.
- Cześć , wszystko okej
- Przecież widzę że nie no ale dobra nie wnikam .
*Niall *
Gdy zobaczyłem Nathalie a chwilę póżniej Victorie nie miałem pojęcia co zrobić, obie mi się podobały. Niestety lub stety Vii zaciągneła mnie do tańca . W pewnym momencie poczułem że musze się odwrócić w strone baru. Tak własnie zrobilem . I co zobaczyłem? Nathalie flirtowala z LOUISEM. Jedyne co czułem w tym momencie to zazdrość. Dziwne co? No ale cóż taki mamy klimat. Nie wiem co mną kierowało ale postanowiłem się odegrać. Chwyciłem Vii i zaciągnełem pod bar tuz obok tej pary gołąbków.
- Hej Niall - powiedział jakby gdyby nic ten mój pseudo pasiasty przyjaciel. Dżizas co zazdrość ze mną robi , żeby sie wkurzać na przyjaciela..
- Cześć - odpowiedziałem sucho i jak gdyby nigdy nic odwróciłem się do Vii. Czując na sobie spojrzenie tamtej dwójki , chcąc sprawić żeby Nat poczuła sie tak jak ja gdy zobaczyłem ją z Lou pocałowałem Victorie.
- Ty świnio- wychrypiała przez łzy Nat i wybiegła z klubu. Nie zaóważyłem wcześniej że płacze. Boże , co ja najlepszego zrobiłem
*Sara*
co czułem w tym momencie to zazdrość. Dziwne co? No ale cóż taki mamy klimat. Nie wiem co mną kierowało ale postanowiłem się odegrać. Chwyciłem Vii i zaciągnełem pod bar tuz obok tej pary gołąbków. - Hej Niall - powiedział jakby gdyby nic ten mój pseudo pasiasty przyjaciel. Dżizas co
Tańczyłam z Harry'm było jak w tych fan fiction, które czyta moja siostra jednym słowem genialnie. Gdy nagle Harry wskazał palcem na bar. Obróciłam się i zobaczyłam wybiegającą Nathalie. Bez wahania za nią pobiegłam a za mną Niall. Na szczęście siostra przez swoją nogę nie biegała szybko, więc dość szybko ją złapałam.
- Nathalie co się stało?
Wybuchła tylko płaczem. W tej samej chwili dobiegł Niall w tej chwili piepszony Niall. I zaczął ją przepraszać.
- Niall zostaw nas same - krzyknęłam
- Nie dopóki mi nie wybaczy
- Powiedziałam zostaw czy wolisz żeby Harry cię zabrał
- Nie szantażuj mnie moim bratem. Nat musisz mi wybaczyć
Przytuliłam moją siostrę i zabrałam ją do clubu.
- Harry odwieziesz nas?
- Tttak - powiedział zdenerwowany
Nathalie całą drogę się trzęsła i płakała. Na szczęście Harry nie rozwijał tematu.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
trochę ten rozdział bez sensu ale ważne że jest. Jeszcze jedno komentujcie można anonimowo, ale proszę wystarczy nawet że fajne czy coś wiecie jak wtedy chce się pisać
co czułem w tym momencie to zazdrość. Dziwne co? No ale cóż taki mamy klimat. Nie wiem co mną kierowało ale postanowiłem się odegrać. Chwyciłem Vii i zaciągnełem pod bar tuz obok tej pary gołąbków. - Hej Niall - powiedział jakby gdyby nic ten mój pseudo pasiasty przyjaciel. Dżizas co
Tańczyłam z Harry'm było jak w tych fan fiction, które czyta moja siostra jednym słowem genialnie. Gdy nagle Harry wskazał palcem na bar. Obróciłam się i zobaczyłam wybiegającą Nathalie. Bez wahania za nią pobiegłam a za mną Niall. Na szczęście siostra przez swoją nogę nie biegała szybko, więc dość szybko ją złapałam.
- Nathalie co się stało?
Wybuchła tylko płaczem. W tej samej chwili dobiegł Niall w tej chwili piepszony Niall. I zaczął ją przepraszać.
- Niall zostaw nas same - krzyknęłam
- Nie dopóki mi nie wybaczy
- Powiedziałam zostaw czy wolisz żeby Harry cię zabrał
- Nie szantażuj mnie moim bratem. Nat musisz mi wybaczyć
Przytuliłam moją siostrę i zabrałam ją do clubu.
- Harry odwieziesz nas?
- Tttak - powiedział zdenerwowany
Nathalie całą drogę się trzęsła i płakała. Na szczęście Harry nie rozwijał tematu.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
trochę ten rozdział bez sensu ale ważne że jest. Jeszcze jedno komentujcie można anonimowo, ale proszę wystarczy nawet że fajne czy coś wiecie jak wtedy chce się pisać
Jak dla mnie to z sensem ten rodzial. Swietny jak zawsze pozdrawiam i czekam na next
OdpowiedzUsuńhahahha kamcia mamy fanów gratuluje nam :*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział. :)
OdpowiedzUsuńJej cudowny rozdział nie moge się doczekać next <3 !
OdpowiedzUsuńNie mozecie pisac ze rozdzial jest bez sensu bo to moze waszych czytelnikow odrzucic taka mala rada nie pomyslcie ze jestem arogancka czy cos tylko chce pomoc
OdpowiedzUsuńdzięki radę na pewno skorzystamy :)
Usuń