wtorek, 30 grudnia 2014

Rozdział 7

Odurzona dużą dawką alkoholu ledwo trzymałam się na nogach. Zayn zaciągnął mnie w głąb clubu i zaczął znów namiętnie całować a ja pół przytomna próbowałm jak najlepiej je odwzajemniać. Nagle ktoś wbiegł do lokalu
- Sara ! Sara jesteś tu? - krzyczał. Jaki palant, ale chwila ja znam skądś ten głos. Ugh to Harry.Na szczęście toaleta była nie daleko zaczęłam szybko biec na tyle ile pozwalało mi ciało. Nagle poczułam na biodrach otulające mnie od tyłu ramiona. To Harry musiałam tyle wypić.                                          
- Zabieram Cię do mnie - powiedział
- Co kurwa? no chyba nie?                                               
- Mam Cię wynieść siłą czy wyjdziesz sama?                                - Możesz odwieźć mnie do domu                                           
- Żeby rodzice zobaczyli jak się schlałaś? Chyba mają dość problemów z Nat?                                    
- Pojade z Zayn'em
- Z tym Zayn'em? - pokazał na towarzysza wieczoru
- Tak a co? - zapytałam
- Jeszcze nie dawno mówiłaś, że to gówniany zespół
- A co to ma do rzeczy?
- Że to jeden z nich?
- Co kurwa?
Nagle wszystko zaczęło mi się układać
- Idziemy Harry!
Uśmiechnął się
Droga się dużyła a Harry cały czas się uśmiechał. Jakie on ma boskie dołeczki. Sara ogarnij się on Cię okłamywał. Dojechaliśmy do wysokiego wieżowca.
- Ty tu mieszkasz?
- A co?
- Myślałam, że mieszkasz z rodzicami
- Chyba bym nie wytrzymał dobra wejdźmy, bo już 4
Wjechaliśmy na samą górę do wielkiego i przestronnego mieszkania, ale nie miałam ochoty na zwiedzanie go chciałam się tylko połozyć. Nagle przyszedł Harry ze swoją koszulką i dresami.
- Niestety nie mam damskich ubrań
- Nieważne daj mi to chce iść spać tak wogóle gdzie mam spać?
- Możemy spać razem
- No chyba nie masz jakąś kanape i koc?
- Odstąpie ci moje łóżko
- Jak chcesz
*Nathalie*
Obudziłam się o 8. Na szczęście zaczęła nam się przerwa świąteczna. Kuśtykającą podeszłam do odtrwarzacza i głośno puściłam piosenkę mojego ukochanego zespołu. Nikt nie krzyczy Sara jeszcze nie wróciła gdzie ona jest? Pomyślałam i zaczełam się ubierać. Pomału zeszłam po schodach i weszłam do kuchni. Stała tam mama
- Dzień Dobry! - powiedziałam
Miała smutną mine
- Martwisz się o Sare? - powiedziałam
- Tak nie mam pojęcia gdzie jest?
- Ostatnio wspominała coś o jakimś chłopaku może tam
- No nie wiem boje się o nią
- Wróci spokojnie
*Sara*
Obudziłam się z bólem głowy. Z otwartych drzwi dochodził zapach pysznego śniadania. Harry gotuje aż nie chce mi się w to wierzyć. Zwlekłam się z łóżka i poszłam do łaznienki. Rozczesałam włosy i spiełam je w coś co trochę przypomina rozwalony kok. Zapach śniadania doprowadził mnie do kuchni. A tam seksowny Harry w dresach i zwykłej koszulce och ale on ma tyłek. Zajęta fantazowaniem o Harry'm nie usłyszałam jego słów.
- Dzień Dobry kochanie - powiedział
- Uważaj z tym kochaniem jeszcze Ci nie wybaczyłam potem o tym porozmawiamy teraz pokaż co zrobiłeś na śniadanie - odpowiedziałam - Zastanawiałem się czy nie jesteś wegetarianką dlatego bezpiecznie było zrobić naleśniki
- Kocham naleśniki i tak jestem wegetarianką
Podał śniadanie przy małym stoliczku i razem usiedliśmy.
- Sara wytłumaczysz mi teraz o co chodzi?
- Domyśl się chyba wiesz z czym mnie okłamywałeś
- Nie wiem kochanie
- Kiedy miałeś zamiar mi powiedzieć, że twój brat to Niall Horan?
- Skąd wiesz?
- Nieważne i tak by to kiedyś wyszło
- Sara przepraszam po prostu gdy zaczełaś opowiadać, że ich nienawidzisz .Wiedziałem, że mnie też znienawidzisz. Też nie lubię ich muzyki, ale nic nie zrobię z tym że Niall to mój brat. Jesteśmy jak ty z Nathalie
- A może bym Cię nie znienawidziła?! Skąd tak dobrze mnie znasz?
- Bo jesteśmy podobni i to bardzo Sara my pasujemy do siebie idealnie jak Kurt Cobain i jego gitara. Możemy zacząć od nowa?
Kucnął przede mną i położył głowę na moich kolanach. Na chwilę ją podniósł patrząc w moje oczy.
- Sara ja Cię Kocham nie mogę bez ciebie żyć
Poleciała mi łza i co ja mam teraz zrobić milion myśli. Podniosłam jego głowę również kucłam i wpiłam się w jego usta. On odwzajemnił mój pocałunek.
- To znaczy, że mi wybaczyłaś?
- Ucisz się ja Cię tu całuje
------------------------------------
Tak wogóle to jestem Kamila i razem z Natalią piszemy bloga jakoś nigdy nie pisałyśmy nic od siebie. Z okazji Nowego Roku chcemy życzyć Wam, żeby był lepszy od poprzedniego żebyście spełnili swoje postanowienia Noworoczne i wszystkiego najlepszego. Trochę mało jest Nat,ale w następnym będzie więcej obiecuję :)

1 komentarz: