niedziela, 23 listopada 2014

Rozdział2

Nathalie
 O 7 rano zadzwonił mój budzik. Grającsz niego na cały regulator nie pozwalała mi ponownie zasnąć. Jaka to była piosenka? Cóż oczywiste było ze to jedna z moich ulubionych piosenek One Direction, a mianowicie She`s not afraid. Dopiero przy słowach śpiewanuch przez Nialla delikatnie uchyliłam powieki. Maybe she`s just trying to test me /Może ona poprostu próbuje mnie przetestować. Wanna see how hard I`m gonna work/ chce zobaczyć jak mocno będę sie starał Wanna see if I can really tell how much she`s worth/ chce zobaczyć czy naprawdę potrafie jej powiedzieć ile jest warta. Wstałam i wyłączyłam budzik. Podeszłam do laptopa i puściłam najnowszy album Four. Wsłuchując się w słowa piosenek , podreptałam do łazienki aby wziąść prysznic. Specjalnie wstałam pół godziny wcześniej by móc w spokoju wsiąść ciepły,relaksujący prysznic. Jedną z wad tego domu było to że jak brały prysznic dwie osoby na raz to brakowało ciepłej wody. Dlatego musiałam wcześniej wstawać. Niestety tego dnia Sara wpadła na ten sam pomysł i woda nie była tak ciepła jak lubię. No trudno, pomyślałam i z 20 minutowej kąpieli zrobiła się pięcio minutowa, bo woda była coraz mniej ciepła. Wyszłam spod prysznica , słysząc jak mój telefon dzwoni, szybko zawinelam się ręcznikiem i poszłam odebrać. - Haloo- powiedziałam. - siems Nati mam nadzieję że już gotowa za 5 minut będę po ciebie laska . Bierzemy rolki i do szkoły! Pośpiesz się i do zoba papa.- usłyszałam głos mojej przyjaciółki Victorii i zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć przerwano połączenie. No okej, według Vi mam 5 minut czyli tak naprawdę mam jakieś 20 minut.- powiedziałam sama do siebie. Szybko wybrałam ciuchy i spakowalam książki. Patrząc na zegarek wywnioskowałam że wciąż mam 10 minut. Chcąc jak najlepiej je wykorzystać położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy marząc o poZnaniu Horana. Równo po 10 minutach wstałam i skierowalam się do drzwi gdzie czekała już Viks. - widzę że sama się wypuściłaś- powiedziałam na przywitanie i przytuliłam ją. - tak tak, a teraz się pośpiesz bo nie chce się spóźnić.- powiedziała gdy ją w między czasie ubierałam rolki. Szybko wstałam i zamknelam za nami drzwi. - która pierwsza przy Nandos street stawia kawę po szkole- wykrzyknęła zanim zdążyłam się obrócić i pomknęła w dół ulicy. Nie mając wyboru szybko ruszyłam za przyjaciółką. Na skrzyżowaniu przy ulicy na której miał skończyć się wyścig, usłyszałam krzyk przerażonej dziewczyny. - Natalia stój, auto! Stój! - i w tym momencie poczułam uderzenie. Ból był niesamowity. Zanim odplynelam słyszałam tylko nad sobą szloch towarzyszki. - Nathalie, będzie okej tylko nie zamykaj tych pierdolonych oczu! Nie zamykaj ich błagam! - było to ostatnie co usłyszałam pozniej była tylko pustka.

3 komentarze: