*Sara*
Ze wspaniałego snu wybudziło mnie wycie zespołu uwielbianego przez moją siostre. Bosz Nathalie jak ty możesz tego słuchać?
Dlaczego nie możesz mieć tak dobrego gustu muzycznego jak ja? Nirvana- to rozumiem , ale taki shit? No nie
dłużej tego nie zniose, pomyślałam i opuściłam moje ukochane łóżeczko tylko po to by kazać tej gówniarze wyłączyc to coś.
No i przy okazji zarzyćporannej porcjii nikotyny.Zresztą kto normalny słucha czegoś takiego? Tego nawet nie można nazwać muzyką.
-Nats! Matko boska wyłącz to bo zaraz mnie rozwali jak możesz tego słuchać!?- wydarłam sie otwierając z hukiem drzwi do
pokoju mojej siostrzyczki.
-Sara! Ja jakoś nie narzekam jak puszczaszna cały dom swoją muzykę! Kocham ten zespół i będe słuchać ich muzyki zawsze.
Zrozum to wreszcie.- odpowiedziała mi jak zawsze ze spokojem.
- Jezuuu... ale z ciebie gówniara, to muzyka dla dzieciaków!- jak zwykle musiałam dodać swoje trzy grosze.
- Nie przeszadzaj, jestem tylko o godzine młodsza...- odpowiedziala wciaż spokojna. Czasem zastanawiam sie czy ona wogóle sie
denerwuje.
-Ehh nie chce mi się już z tobą użerać, ide zapalić.- kocham ją ale czasem mnie irytuje tą swoją miłośćią do One Direction.
-Tsa idź truj się, ale za 10 minut masz być na dole.Rodzice zrobili nam urodzinowe śniadanie.
- Dobra będe, mam nadzieje że kupili mi tą gitare. W końcu bym mogła grać- powiedziałam przypominając sobie jak zniszczyłam
poprzednią.Od razu się usmiechnełam. Pamietam jakby to było wczoraj. Gdy dowiedziałam sie ze mój były już chłopak zdradzał mnie,
w furii wdewastowałam tą właśnie biedną gitarą jego nowiutkie autko. Szkoda było gitary lecz widok jego miny był wart
kazdej ofiary.
*Nathalie*
Ehhh jak Sara powiedziała że idzie zapalić przeszedł mnie dreszcz, nienawidze jak ktoś pali. Kiedyś jak zwróciłam jej na to
uwagę i poprosiłam by tego nie robiła, odpowiedziała tylko że na coś trzeba umrzeć.Nie ukrywam , wkurza mnie jak nikt inny..
Lecz mimo tego jest moją siostrą. Najbardziej boli mnie to że wyśmiewa mnie przez to że słucham tego co lubie, uważa ze tylko
to czego słucha ona jest dobre. No cóż, co zrobisz ? Nic nie zrobisz. Kończąc moje małe rozmyślania zerknełam na zegarek. Kurde,
juz 7:56 o 8:00 musze być nadole. Rodzice przecież tak bardzo nie lubią spóźnialskich.Szybko ubrałam sie i włosy spiełam w niechlujnego
koka. Już chwytałam klamkę by wyjść, gdy zatrzymałam sie przy wielkim, plakacie mojej miłośći.
-Niall to moje 18 urodziny, tak bardzo chciałabym cię spotkać.Może to głupie ale cie kocham, choć ty nawet nie wiesz o moim istnieniu.
- powiedziałam do postaci na plakacie i zeszłam na śniadanie.Wszyscy już siedzieli przy stole.
- Dzieńdobry wszystkim- powiedziałam i usiadłam przy stole obok Sary.
-No więc dzieciaczki nasze kochane to już wasze 18 urodziny-zaczeli uśmiechnięci.
-I co w związku z tym?- zapytała jak zwykle niecierpliwie Sara.
- To że mamy dla każdej z was niesamowitą niespodzianke. Lecz jest jeden warunek Sarusiu.- powiedziała mama.
-Mamo wiesz przecież ze nie lubie jak mnie tak nazywasz, ale i tak zrobie wszystko!
- Więc dziewczynki, Sara dostaniesz te swoją gitarę ale musisz.. - zaczął tata lecz jak zawsze moja siostra musiała mu przeszkodzić.
- Co muszę ?! No tato litości powiedz to już!
-Pojedziesz z Nathalie na koncert One Direction bilety już kupione, po koncercie macie wykupioną możliwość spędzenia z zespołem 10 minut.
-O boże ! Kocham was, nie mogę to zbyt piękne by było prawdą! To pewnie sen,Sara weź mnie uszczypnij.- zaskoczyłam wszystkich swoim
wybuchem ekscytacji.
- Nat to nie sen kochanie - powiedział tata.
- Mamoooo ja nie chce iść na ten koncert- jęczała Sara.
- Stawiamy cię przed prostym wyborem. Idziesz- masz gitare. Nie idziesz- nie masz gitary.- odpowiedziała twardo rodzicielka.
- No dobra pójdę, już niech wam będzie.- zgodziła się łaskawie.
- Sar jestes najlepszą siostrą! Dziękuje!- powiedzialam i mocno ją przytuliłam. Na co z początku nie chciała odpowiadać, lecz po
chwili również mnie przytuliła.
Fajny początek :)
OdpowiedzUsuńPiękny :*
OdpowiedzUsuńSuper się zaczyna ♥♥♥
OdpowiedzUsuń